
11 lutego 2015 roku mija 3. rocznica śmierci Whitney Houston – niekwestionowanej gwiazdy świata muzyki popularnej.
Od najmłodszych lat związana była z muzyką i występami, miała kontakt ze sławami muzyki soul, gospel i r'n'b, takimi jak chociażby Aretha Franklin czy Dionne Warwick. W przyszłości Whitney Houston stała się jedną z największych piosenkarek na świecie. Posiadała aż pięć oktaw skali głosu, niesamowicie mocnego i wyrazistego. Stała się najczęściej nagradzaną artystką nawet wg księgi rekordów Guinnessa. Kiedy zadebiutowała w latach 80., a dokładnie w 1985 roku albumem „Whitney Houston”, była pierwszą afroamerykańską artystką występującą w MTV, ponadto szybko jej płyta stała się najlepiej sprzedawaną w dziejach.
W krótkim czasie coraz to nowsze utwory stały się niezapomnianymi hitami światowym. Albumy Whitney Houston sprzedawał się w milionowych nakładach. Zyskała największe i najbardziej uznane nagrody muzyczne – Grammy, Emmy, American Music Awards.
Jej sukcesom nie było końca...
Miała na swoim koncie role filmowe. W tym najbardziej znana była z klasyki kina – filmu „Bodyguard”, do którego również nagrała ścieżkę dźwiękową. To właśnie z tego albumu pochodzi hit „I Will Always Love You”.
Houston zasłynęła także jako producent filmowy, szczególnie serii dla nastolatek. W międzyczasie nadal koncertowała, nagrywała kolejne utwory i albumy przy współpracy z innymi muzykami.
Z czasem jednak artystka uzależniła się od narkotyków i różnego rodzaju leków. Skutków nie przyniosło dwukrotne leczenie. Uzależnienie miało także wpływ na jakość jej występów, które nie były tak efektowne jak dawniej. Finał historii jest smutny i powszechnie znany...
Whitney Houston w pamięci wielu fanów pozostanie wielką artystką, a jej utwory „I Will Always Love You”, „I Wanna Dance With Somebody”, „1 Moment in Time”, „I Have Nothing” i inne będą przywoływane z myślą o jej najlepszych latach kariery muzycznej.