
Już za czasu studiów podjął praktykę chirurgiczną. Uczył się nie tylko fachu, ale także pewnej filozofii relacji na płaszczyźnie lekarz – pacjent. Sam po latach wpajał swoim uczniom: „najważniejsze – jak przyjdziesz do pracy, najpierw idziesz do pacjentów, nie do pokoju lekarskiego. Jak wychodzisz, też do nich idziesz”.
Lata 80. w Polsce stały się okresem małej rewolucji medycznej.
Prof. Religa przez wiele lat pracował w stolicy, stał się cenionym lekarzem w swojej dziedzinie. W pewnym momencie życia opuścił wielkie miasto na rzecz Zabrza – tam podjął wyzwanie zbudowania kliniki kardiochirurgii, późniejszego Śląskiego Centrum Chorób Serca.
Z tego etapu życia profesor Religa został zapamiętany jako „wariat z skalpelem”. Jego śmiałe pomysły jak np. przeszczepienie choremu organu zwierzęcia stały się znane i stosowane także na gruncie transplantologii w Polsce.
Były to jedne z tych niesamowitych operacji, które przeszły do historii medycyny. Sam profesor miał uczucie, że bierze udział w czymś niesamowitym, przeszczepiał nowe serce, które zaczynało tętnić życiem – jak sam twierdził dokonywał się cud...
W pewnym momencie życia sam ciężko zachorował. Przez wiele lat walczył z nowotworem płuc. Kosztowało go to wiele wyrzeczeń, jednak starał się nie tracić ducha i cierpliwie przechodził przez kolejne etapy leczenia.
Niedawno na ekrany polskich kin mogliśmy obejrzeć film „Bogowie” w reżyserii Łukasza Palkowskiego. Jest on uznawany za swojego rodzaju hołd złożony wybitnemu kardiochirurgowi, która w oczach wielu ludzi dosłownie czynił cuda. Uratował wiele ludzkich istnień, co było zresztą jego największą ambicją i najważniejszym celem...