
6 marca 2014 roku mija 6. rocznica śmierci Gustawa Holoubka – jednego z najwybitniejszych aktorów teatru i kina, klasyka, autorytetu młodszego pokolenia aktorów polskich.
Miał wielkie zrozumienie na literatury polskiej, czego wyrazem był dobór repertuaru. Przyjaźnił się z wybitnymi pisarzami swoich czasów – m.in. Tadeuszem Konwickim.
Zadebiutował na deskach teatru. Wystąpił w wielu rozmaitych sztukach, ale najlepiej odnajdywał się w repertuarze klasycznym i dramatach rodzimych romantyków. To on wcielił się w Gustawa-Konrada w „Dziadach” Kazimierza Dejmka w 1968 roku. Wystąpił także w „Wyzwoleniu” na podstawie Wyspiańskiego, „Hamlecie”, „Królu Edypie”, „Operetce” Gombrowicza.
Związany był z Teatrem Polskim, Teatrem Dramatyczny czy Teatrem Narodowym, gdzie dane było mu być świadkiem wydarzeń historycznych PRL-u. Od lat 70. brał czynny udział w życiu politycznym jako poseł, jednak zrezygnował ze stanowiska zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego. W latach 90. był dyrektorem artystycznym Teatru Ateneum oraz członkiem Polskiej Akademii Umiejętności.
Gustaw Holoubek zagrał w ponad 50 polskich filmach. Znany był m.in. z „Pętli” na podstawie Hłaski, „Lawie” T. Konwickiego, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Rękopisie znalezionym w Saragossie”. Znany był także ze spektakli Teatru Telewizji, gdzie grał głównie w repertuarze klasycznym.
Jego odejście wywołało wielki smutek, ale też napłynęła fala ogromu ciepłych i pochlebnych słów o aktorze. W środowisku był uznawany za wielką osobowość sceniczną. Dla wielu był mistrzem, mentorem i autorytetem. Doradcą w prawdziwej sztuce aktorskiej, uosobieniem umiejętności i symbolem kunsztu.